O dziwo nic mu się nie stało, a jak na przeżycie czegoś takiego to gość miał jednak ogromne szczęście. Tak to właśnie jest jak się znajdziesz w złym miejscu i czasie dlatego na terenie firm tak ważne jest przestrzeganie wszelki zasad bezpieczeństwa.
Lepiej jest zrobić mniej w ciągu dnia, ale za to o wyższej jakości. Jakość pracy jest zawsze o wiele bardziej doceniana. 7. Delegacja. Nie bój się prosić innych ludzi o pomoc! Każdy jest mistrzem w pewnych dziedzinach. Niestety, w życiu trzeba robić rzeczy, które nie są do końca przyjemne.
Po raz ostatni na ekranie pojawił się w 2010 roku w filmie "Mała matura 1947". Na emeryturę przeszedł trzy lata później, kończąc blisko 40-letnią współpracę z Teatrem Kwadrat w Warszawie.
Doktor Strange 2 - w filmie miał zadebiutować Deadpool. Michael Waldron, czyli scenarzysta "Doktora Strange w multiwersum obłędu" potwierdził niedawno, że Deadpool faktycznie był brany pod uwagę do roli w najnowszym filmie Marvela. To miał być jednocześnie jego debiut w MCU. Jak pewnie doskonale pamiętacie, przed premierą "Doktora
. Słabo, a nawet bardzo słabo zagrali piłkarze Fabloku przeciwko Garbarzowi, ale nie miało to znaczenia. Najważniejsze w tym spotkaniu było zdobycie kompletu punktów i to chrzanowianie osiągnęli. Piłkarze Fabloku przyparci do muru wygrali ważne spotkanie- Ktoś kiedyś powiedział, że piękno zabija - zaczął Tomasz Wolak, połowa grającego duetu trenerskiego Fabloku. - Na pewno styl, wjakim sięgnęliśmy po zwycięstwo nie mógł zachwycić, ale futbol to nie jest dyscyplina, wktórej punkty przyznaje się za wrażenie, ale za to, co wpadnie do siatki. Zagraliśmy więc brzydko, ale wygraliśmy ito się wtej chwili tak naprawdę liczy. Poza różnymi naszymi słabościami wpływ na postawę zespołu miała także bez wątpienia stawka spotkania. Każdy zdawał sobie sprawę, że wygrana wtym meczu jest naszym obowiązkiem, bo inaczej możemy mieć poważne kłopoty zutrzymaniem. Zdrugiej strony dla rywali było to spotkanie ostatniej szansy iwiadomo było, że zawieszą wysoko poprzeczkę. Faktycznie długo nie potrafiliśmy złapać właściwego rytmu. Być może byłoby inaczej, gdyby Wojciech Sabuda wykorzystał szansę, którą miał już w 6 min. Wtedy Bartłomiej Karlak zderzył się z jednym ze swoich obrońców i w efekcie zgubił piłkę. Napastnik Fabloku stał w tym czasie jak zahipnotyzowany przed pustą bramką. Gdy w końcu zdecydował się na strzał, to posłał futbolówkę obok słupka. Gospodarze mogą mówić jednak również o szczęściu, że w I połowie sami nie stracili gola czy nawet dwóch. Okazało się jednak, że rywale z Zembrzyc mają jeszcze większe kłopoty ze wie, jak zakończyłoby się to spotkanie, gdyby nie Jan Bogucki. Jasiu, jak wołają na niego pieszczotliwie kibice i koledzy z drużyny, miał swój dzień. W roli prowadzącego grę nie radził sobie za bardzo, ale za to świetnie potrafił znaleźć się pod bramką Garbarza lub - jak kto woli - piłka go po prostu szukała strzale 21-letniego pomocnika w 34 min gospodarze objęli właśnie prowadzenie, które jednak nic nie zmieniło, bo chrzanowianie dalej grali słabo i w pierwszym kwadransie po przerwie przewaga gości jeszcze bardziej wzrosła. Dobry okres swojej gry podopieczni trenera Zbigniewa Bulka udokumentowali wyrównującym golem. W tym momencie w sercach miejscowych zagościło zwątpienie. Chyba niewiele było takich, którzy widząc dotychczasowy przebieg spotkania, mieli jeszcze nadzieję na tak korzystny obrót sprawy dla mu w tym goście, a dokładnie Jacek Kudzia. Jeden z najlepszych zawodników Garbarza, który w chwilę po wyrównującym golu wpakował piłkę do swojej siatki. Ten gol wyraźnie podciął skrzydła piłkarzom z końcówce na boisku dominowali już gospodarze, którzy przypieczętowali wysokie zwycięstwo, przy czym mieli jeszcze okazje, aby było ono jeszcze bardziej Pokazaliśmy, że potrafimy grać składnie iskutecznie. To jest dobry prognostyk przed finiszem sezonu, wktórym czekają nas kolejne trudne spotkania, wnajbliższej kolejce na wyjeździe zGlinikiem apotem usiebie z____Lubaniem. Dzięki tej wygranej mamy jednak trochę oddechu - zakończył Tomasz Wolak.(BK)
Leniwie zaczal sie weekend, samochod wzielismy dopiero w sobote rano (sliczna maszyna Mazda CX 7) ale za to na caly tydzien, w srode po poludniu zaczyna sie dluuuuuuugi weekend. Indyk bedzie mial swoj dzien :). Ruszylismy niemrawo na polnoc przez Sausalito w strone Point Reyes. Juz u nas pod domem byl niezly fog ale wjezdzajac na mosc mielismy probke tego co bedzie nasz czekac ... Widoki do pewnego monemtu byly niesamowite, droga numer 1 biegnie wzdluz wybrzeza i jest bardzo widokowa :) niestety fog zaatakowal szybko i zniknely piekne widoki. Jazda serpentynami w gorskich rejonach nie jest mila i latwa ale jakos dalismy rade, slaba widocznosc ... Klimat i "klimat" przypominaja walie i szkocje, jest bardzo zielono i gorkowato, wiszaca mgla i mijane domki maja swoj urok nietypowy dla ameryki. Mozna tu krecic filmy o wyspach brytyjskich i nik sie nie polapie :) Dotarlismy do latarni morskiej w Point Reyes tuz przed zamknieciem. Widocznosc byla na 0 metrow ... slyszelismy ocean :) mimo to bylo ciekawie. Potem powrot w mleku i nocy ... slabo to wygladalo ale GPS pokazywal gdzie sa zakrety :) Golden Gate Bridge caly dzien byl zasloniety przez fog, jaki musza miec pech turysci ktorzy wpadna na jeden dzien do SF i zechca zobaczyc to magiczne miejsce :)Na noc dotarlismy do Monterey, po drodze zrobilismy zakupy w polskim sklepie, kilbasa i kabanosy, ogorki kiszone i piwo zywiec :) for fun. Odbyla sie uczta staropolskim zwyczajem. Oczywiscie nastepnego dnia bolala mnie glowa... cos mi tu klimat nie "robi" jesli chodzi o trunki. Poranek sloneczny, usmiech na ustach. Cieplo bardzo wiec wszyscy w koszulkach. Przybyli do nas znajomi Asia z Kuba. Przed wyruszeniem na ocean Kuba naprawil kil, plywajac w akwalungu pod lodzia. Pogoda dopisywala i rybki tez sie zlowilo, Piotr nawet ponurkowal z lodzi wiec wszyscy byli happy :) :) :) Wieczorkiem musialem "przygotowac" rybki na grila. No i tak minol nastepny weekend (napewno nikt nie wypoczal ) ale nie o to w tym chodzi :)[San Francisco - Sausalito - Point Reyes - Monterey]
Anwil Włocławek nie spuszcza z tonu. W miniony weekend podopieczni Emira Mutapcicia pokonali na wyjeździe Siarkę Tarnobrzeg 92:69, odnosząc drugą z rzędu wysoką wygraną. Anwil Włocławek nie spuszcza z tonu. W miniony weekend podopieczni Emira Mutapcicia pokonali na wyjeździe Siarkę Tarnobrzeg 92:69, odnosząc drugą z rzędu wysoką było niespodzianki w Tarnobrzegu - największym rywalem włocławian okazały się kilometry, które musieli pokonać. Na boisku było znaczniej rozgromieniu w poprzedniej kolejce ekipy Zastalu Zielona Góra, tarnobrzeżanie padli kolejną ofiarą rozpędzonej włocławskiej początku wydarzenia na parkiecie zdominowali włocławianie, którzy już pod koniec pierwszej kwarty prowadzili jedenastoma punktami. Pierwsze akcje drugiej odsłony zapowiadały wyrównaną walkę, ale potem znów walka toczyła się do jednego kosza. Gdy w 20. minucie Dardan Berisha trafił z dystansu na 49:29, było już jasne, że Anwil jeszcze w pierwszej połowie przesądził o losach spotkania. Większe emocje towarzyszyły kontuzji Nikoli Jovanovicia, który w drugiej odsłonie musiał opuścić parkiet. Wiadomo, że to kluczowy gracz włocławskiej piątki i jego brak byłby bardzo odczuwalny. Na szczęście skrzydłowy po przerwie powrócił na trzeciej kwarcie prowadzenie Anwilu urosło do 26 „oczek”. To uśpiło włocławskich zawodników, którzy zaczęli grać zbyt nonszalancko i trwonić przewagę. W 28. minucie, po akcji Daniela Walla, gospodarze zmniejszyli straty do 18 punktów (47:63). Wszelkie wątpliwości rozwiała jednak ostatnia kwarta, głównie za sprawą Dardana Berishy. Obrońca Anwilu trzykrotnie w tej odsłonie trafił z dystansu, a włocławianie odnieśli kolejne efektowne meczu: Dardan Berisha - po słabym początku sezonu reprezentant Polski coraz więcej wnosi do włocławskiej drużyny. Najwyraźniej potrzebował czasu, żeby prezentować formę znaną z występów w barwach stołecznej Polonii Tarnobrzeg - Anwil Włocławek 69:92 (14:27, 17:22, 18:18, 20:25). Siarka: D. Wall 17 (3x3), S. Pringle 13 (1), L. Truscott 8, R. Rajewicz 6, S. Blaszczyński 4 oraz M. Deloach 21 (1), E. Taylor 0; Anwil: N. Jovanović 16 (3), A. Pluta 11 (1), P. Miller 9, Ł. Majewski 8, D. Thompson 5 (1) oraz D. Berisha 19 (5), S. Hajrić 10, S. Morrison 6, B. Diduszko 4, S. Modrić 4, C. Thomas 0.
Marcin! Super qiz! Odpowiedz Mikołaj! To właśnie tak będzie miał na imię chłopak, który wręczy Ci prezent w tegoroczny Dzień Kobiet! Znasz chłopaka o takim imieniu? Podziel się wynikiem w komentarzu!😊 OMG a to serio Mikołaj mi dał prezent XD Przepowiedziana przyszłość :) Życzę SG! Odpowiedz Szymon! Ojeju! Ten kto pisze jakieś kozły których nie przeczytam i mówi że jest pośledzony to da mi prezent na dzień kobiet! Nie!!!! Dlaczego taki wynik?! A tak ogólnie to super quiz 😊 ŻYCZĘ SG😇 Odpowiedz2 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu@Sun. Dziękuję ślicznie! Odpowiedz2 @Lisiaa_ a jak coś to mi Tymon a nie Szymon wręczył prezent na dzień kobiet😆 Odpowiedz2 Adam O kurde mój kumpel z którym się nie lubię bardzo I kiedyś go kochałam… Odpowiedz2 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu Odpowiedz2 Lucjan Żadnego nie znam, ale świetny quiz ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Miniatura jest śliczna 😍😍😍😍😍😍😍 Odpowiedz1 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu Odpowiedz2 Adam… Mój nauczyciel od techniki Gabi 1 Życzę SG! Odpowiedz1 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu Odpowiedz1 TA BARAN MA NAJGORZEJ BO MA ANDRZEJA A ja nie wiem jaki mam znak zodiaku bo urodziny mam 16marca albo baran albo ryba. Mam albo Andrzeja albo Dominika którego Nawet nie znam 🥲 Odpowiedz1 Marcin! Nie znam żadnego 😼👍 Ale bardzo kul horoskop 😻💖 Odpowiedz1 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu Odpowiedz2 Andrzej Nie znam żadnego oprócz prezydenta xd Odpowiedz2 Velly.• AUTOR • 4 miesiące temu Odpowiedz2
mial swoj dzien w filmie